sobota, 6 kwietnia 2013

A teraz nadrabiamy zaległości !!!!! Oraz trochę nowości między innymi zwiastun ;)

Hej kochani !!!!! Sorry, że mnie tak długo nie było, ale padł mi Internet. Na całe szczęście jest spoko  i w końcu mogę nadrobić zaległości. No to do dzieła kochani !!!!! ;*****

Na sam początek coś nowego, a więc zwiastun. Usiądźcie wygodnie i oglądnijcie, co nas czeka w przyszłym tygodni. A pod spodem znajdziecie link do zwiastuna:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=MAhFJ9gklcM - link do zwiastuna 

A teraz zdjęcia z konkursu mody Roberta. Jak się okazało zostanie on faworytem Laury... Jak myślicie, czy to tylko nieodwzajemniona sympatia ?????!!!!!






No, a teraz nadrabiamy zaległości, czyli informacje z oficjalnej strony serialu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Daga ma za złe Robertowi, że nie poinformował jej o tym, że zamierza zrezygnować z konkursu, wiedząc jak wiele pracy kosztuje ją przygotowanie jego konkursowej garderoby. Pod naporem wielu argumentów, chłopak jednak decyduje się na udział w wyborach Mistera, gdyż wie, jak bardzo zależy na tym Oli. Robert ponownie zgłasza się do Laury… czy nie jest jednak za późno?Pod wpływem impulsu Radek odwiedza Nikolę u niej w domu. Żąda od dziewczyny wyjaśnień, gdyż powoli traci cierpliwość. Całe spotkanie próbuje przerwać matka Nikoli – Łucja. Radek i jej postanawia powiedzieć kilka mocnych słów….Marcin wprowadza Radka w nowy interes. Tym razem wyjadą na wielkie czyszczenie magazynów do jednej z niemieckich hurtowni elektronicznych. Czy tylko na tym się skończy?Emilce bardzo zależy na tym, by ta mogła wrócić do swojego byłego nazwiska. Bartek chcąc uspokoić żonę, decyduje się na odważny krok i postanawia również przejąć jej nazwisko.Do swojej nowej ideologii próbuje również przekonać Ryśka, któremu wmawia, że dla prawdziwego mężczyzny nie jest to żadna ujma… Czy i ten ulegnie „nowej modzie”?





A teraz na sam koniec wywiad z Anetą Zając ( serialową Marysią ) Zapraszam serdecznie do czytania !!!!!!!!!!


Wywiad z gwiazdą: Aneta Zając
2 kwiecień 2013
Aneta Zając opowiada o tym, co ją łączy i różni z graną przez nią postacią serialową, jak godzi obowiązki opieki nad bliźniakami z pielęgnacją ciała i duszy, a także, co myśli o poprawianiu urody...
 przez kobiety.
P.: Czy praca w serialu zmieniła Pani podejście do własnego wizerunku medialnego?
Aneta Zając: Gram Marię Radosz w Pierwszej Miłości od 9 lat. Trudno byłoby całkowicie zapomnieć, że dałam jej swój fizis. Fakt faktem, moja prywatna szafa zdecydowanie różni się od serialowej. Ocena charakterologiczna też wykazałaby niezgodność między nami. Różni nas wiele, ale zdaję sobie sprawę, że wizerunek medialny w jakimś stopniu upodabnia mnie do Marysi. Na szczęście mam do tego dystans i prywatnie jestem sobą.
P.: Jaki jest Pani sprawdzony sposób na relaks po ciężkim dniu?

Aneta Zając: Nie uwierzy Pani, ale najchętniej jadę wtedy na siłownię. Zdecydowanie trudniej jest mi wybrać się na trening w leniwym, wolnym od pracy dniu. Treningi na siłowni polubiłam jeszcze w liceum, te obecne różnią się tym, że ćwiczę ”pod fachową” kontrolą.
P.: A jakie są Pani ulubione kosmetyki?

Aneta Zając: Chyba jak każda kobieta tak i ja, sięgam po nowości. Używam głównie balsamów i peelingów do ciała. Zimowa kąpiel bez rozgrzewającego masła do ciała byłaby jak litera „i” bez przysłowiowej „kropki”. Warto z pewnością sięgnąć po ten balsam latem. Być może do lata odkryję też nową kosmetyczną miłość... Uwielbiam wszystkie pięknie pachnące, naturalne produkty.
P.: Czy wychowując bliźniaki znajduje Pani czas na pielęgnację ciała i duszy?

Aneta Zając: Pielęgnacja ciała to dla mnie kosmetyki o fantastycznych zapachach. Nie przyzwyczajam się do jednego, można powiedzieć „zmieniam je jak rękawiczki”. A jeśli chodzi o pielęgnację duszy to mam dwie słabostki. Jedną jest muzyka, słucham każdy jej rodzaj, ostatnio z preferencją w stronę muzyki Cocteau Twins. A drugą - książki. Znajomi wiedzą, że czytam wszędzie. Zawsze w torbie mam książkę, którą aktualnie czytam. Pozycję Joanny Bator „Ciemno coraz ciemniej” przeczytałam dwukrotnie – raz po razie, nigdy dotąd mi się to nie zdarzyło.
P.: Z jakich zabiegów korzysta Pani regularnie?

Aneta Zając: Korzystam z różnorodnych zabiegów kosmetycznych i chyba wpadłam w ich sidła. A wszystko zaczęło się od niewinnego prezentu, jaki dostałam na urodziny, był to bon na masaż ciepłymi kamieniami. Poszłam i wpadłam, zobaczyłam inne zabiegi w cenniku i każdego chciałam spróbować choć raz. Regularnie uczęszczam też na zabiegi nawilżające, ujędrniające ciało i redukujące cellulit.
P.: Czy ma Pani sprawdzone, „babcine” sposoby pielęgnacji ciała? I jakie?

Aneta Zając: Babcine sposoby pielęgnacji ciała wprowadziły mnie dawno temu w arkana kosmetyczne. Było ich wiele, babcia znała praktycznie miksturę na wszystko. Jednak wymagało to zawsze przygotowania kilku składników, z których robiło się wywar czy maść. Niestety z żalem przyznam, że brak mi na to czasu. Czasami stosuję tylko ten, który wymaga obecności miodu w domu. Polecam maseczkę miodową na popękaną skórę u rąk, stóp czy ust – pomaga. Do dziś pamiętam też i stosuję radę babci, aby policzki masować ruchem od brody ku skroniom.
P.: Czy korzystała Pani z zabiegów tzw. inwazyjnych?

Aneta Zając: Zabiegi inwazyjne, implanty, korekty itp., na chwilę obecną mnie nie interesują. Z estetycznego punktu widzenia czuje się dobrze w swojej skórze i nie chcę nic poprawiać. Jednak uważam, że medycyna estetyczna jest jak najbardziej potrzebna. Choćby dla ludzi po wypadkach czy osób dotkniętych sporymi defektami estetycznymi. Nie chcę się zagłębiać dalej, bo to temat rzeka.
P.: Co Pani myśli o poprawianiu urody przez kobiety? I czy powinien to być temat wstydliwy (tak jak jest do tej pory)?

Aneta Zając: Na ten temat odpowiedzi byłoby tyle, ile jest kobiet. Moje zdanie jest takie: jeśli uznam, iż warto, by zminimalizować pewne mankamenty urody zacznę o tym myśleć i pewnie zasięgnę porady specjalisty. Nie wiem tylko, czy jednocześnie wykupię odznakę - ”mam korektę tego czy tego”, bo uważam, że skoro się na to zdecydowałam to nie zależy mi na informowaniu innych. Naprawdę nie wiem, czy słowo wstyd jest tu użyte poprawnie, bo czego ma się wstydzić kobieta? Najważniejsze, aby czuć się dobrze w swoim ciele.

P.: Czy lubi Pani podróżować, jaki jest Pani ulubiony kierunek?

Aneta Zając: Tak kocham podróże, nie jestem typem domatora i zawsze w wakacje, letnie i zimowe, wyjeżdżam. Latem są to zawsze ciepłe kraje, a zimą … też ciepłe kraje . Choć ostatnio spodobała mi się zima w górach. Polskie góry odkrywam, bo wcześniej nie byłam ich zwolenniczką. Ale nigdy nie mów nigdy i ja też zaczynam bywać na szlakach i stokach.

Dziękuję za wywiad.
Rozmawiała Jarosława Wylotek.


                                          I to by było na tyle!!!!!!  PaPa !!!!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz