wtorek, 30 kwietnia 2013

Jak ryba w wodzie - artykuł z "ŚS" !!!!!


- Rola modela niezbyt podoba się mojemu bohaterowi - mówi aktor Marek Kaliszuk, który jednak poza planem "Pierwszej miłości" sam udziela się na wybiegu. - Myślę, że wątek Roberta mógł być inspirowany moim życiem - dodaje ze śmiechem.
– Życie często mnie zaskakuje, dlatego niczego nie planuję, bo można się rozczarować – przyznaje Marek Kaliszuk. /Jarosław Antoniak /MWMedia

Ależ Pan zapracowany. Teatr Muzyczny w Gdyni i w Gliwicach. A potem jeszcze plan serialu "Pierwsza miłość". Na dłuższą metę to może być męczące.

- Przeciwnie, lubię podróże. Jest czas na poczytanie książki, można poznać ciekawych ludzi. Dwa lata temu leciałem z Warszawy do Gdańska. Obok mnie usiadła kobieta. Spojrzałem w lewo i zobaczyłem Edytę Górniak. Miłe spotkanie. Chwilę porozmawialiśmy. Podziwiam talent tej wokalistki. Ostatnio natomiast dużo podróżuję samochodem. Wygodne, bo nie ogranicza czasowo. Wieczorem gram spektakl, a o godz. 7. rano muszę być w innym mieście na planie zdjęciowym. Na razie, udaje mi się wszystko łączyć.
Pod warunkiem, że zawód, który uprawiamy jest naszą pasją.
- Spełniam się zawodowo, chociaż jako nastolatek marzyłem o karierze wokalisty, chciałem koncertować, nagrywać płyty. Los zadecydował inaczej, co nie znaczy, że za jakiś czas nie zrealizuję swoich marzeń. Jestem już na tyle ukształtowany muzycznie, by zacząć wprowadzać w życie swoje plany.
- Praca na scenach teatrów muzycznych zmusza mnie niejako do poszukiwania nowych brzmień, więc doświadczenie jakieś mam, pomysł na płytę też. Interesuje mnie coś na pograniczu jazzu i muzyki elektronicznej, czyli alternatywny pop. Mam świadomość, że polski rynek fonograficzny jest pełen dobrze śpiewających wokalistów, ale warto spróbować.
Aktorstwo pójdzie w odstawkę?
- Skąd! Nie potrafiłbym bez tego funkcjonować. W Polsce panuje takie przekonanie, że można być dobrym tylko w jednej dziedzinie. Nieprawda. Znam osoby, które za co się zabiorą, potrafią obrócić w sukces. Dzięki pracy i staraniom można osiągnąć cel.
Robert z "Pierwszej miłości" broni się przed modelingiem, a Pan czuje się w tym fachu jak ryba w wodzie.
- Pozowanie do zdjęć nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Od jakiegoś czasu pracuję w tej branży.  
Na wyborach Mistera Roku Robert (z pr.) przebrany był za... budowlańca. Na zdjęciu z Jankiem (Adam Młynarczyk, z lewej) i Sebastianem (Bartosz Waga). /ATM Grupa S.A. /materiały prasowe
Na stronie "ŚS" Znajduje się również filmik z wyborów mistera w PM, a oto link do artkułu :
http://www.swiatseriali.pl/seriale/pierwsza-milosc-390/news-jak-ryba-w-wodzie,nId,961860 - link do artykułu ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz